piątek, 1 sierpnia 2014

Łukęcin

W lesie, gdzie licho śpi, ma przygoda swe drzwi ...

i My udaliśmy się tam, do leśnego domu w Łukęcinie, gdzie czekało na nas zadanie zbudowania Wehikułu Czasu. Dzięki niemu codziennie budziliśmy się w innej rzeczywistości, i tak pewnego dnia braliśmy udział w Igrzyskach Olimpijskich w trakcie których odwiedził nas Posejdon i ochrzcił tych, którzy po raz pierwszy zawitali do naszego Łukęcińskiego domu, innym zaś razem w Imperium Rzymskim, Gaja mogła poślubić Gajusa w niezobowiązującym ślubie obozowym. Starożytna Grecja przywitała nas kanonem piękna i świetną dużą grą planszową. 1850 roku przeprowadzono nam warsztaty z pierwszej pomocy a zdobytą wiedzę mogliśmy wykorzystać podczas biegu ratowniczego. Nagle maszyna się zatrzymała w tym dniu wróciliśmy do rzeczywistości by udać się na wycieczkę autokarową do pobliskich miejscowości by tam zapoznać się z ich historią, gdy maszyna ruszyła ponownie przeniosła nas do roku 1939 gdzie przypomnieliśmy sobie bohaterów "Kamieni na Szaniec" i mogliśmy zmierzyć się w grze z zadaniami z małego sabotażu. Czas minął szybko dziś to już wspomnienia ale przyjaźnie tam zawarte niech przetrwają by za rok znów spotkać się w tym samym miejscu przy innym ogniu. 


Ogniska już dogasa blask, 
braterski splećmy krąg:
w wieczornej ciszy, w świetle gwiazd
ostatni uścisk rąk.