czwartek, 30 lipca 2015

Gród Arkona



Zapewne są w śród Was tacy, którzy zastanawiają się, co robią harcerze i zuchy w wakacyjne dni?
 A oni tymczasem wybierają się na przeżycie wielkiej przygody, w cudowne podróże by zagościć w innym świecie. Zamieniają swoje domy i wygodne łóżka na namioty skryte w cieniu łukęcińskiego lasu. I choć od lat przemierzają te szlaki, to nigdy ten las nie jest taki sam. Zawsze niesie za sobą coś, co pozostawia w ich sercu ślad na zawsze.

9 lipca z parkingu przy al. Wolności 130 harcerzy, zuchów oraz młodzież nie zrzeszonej w ZHP wyruszyła do Grodu Arkona. Choć Łukęcin powitał nas chłodną morską bryzą, to od razu w lesie zrobiło się gorąco od braterskiej atmosfery i wielkiej gotowości na przeżycie nowych przygód. Przez dwa tygodnie wydarzyło się tak wiele, że trudno to opisać. Słowa nie oddadzą atmosfery, przygody i siły więzi, które się wytworzyły. I choć czasem było ciężko, z nieba padał deszcz a od morza wiał chłodny wiatr nikomu mina nie rzedła, wszyscy z uśmiechem na twarzy pokonywali trudności i swoje słabości.
 








Słowianie (bo nimi byliśmy przez dwa tygodnie) byli radośni, otwarci, braterscy a przede wszystkim odważni i silni. Mieszkańców Grodu Arkona codziennie spotykała nowa przygoda: spotkanie z Bolesławem Chrobrym, chrzest Mieszka I, ślub Mieszka i Dobrawy, nauka cyrylicy, wielka bitwa grodów, zapleciny i postrzyżyny, wielkie łowy, święto kupały, wizyta u znachora, targowisko, hołd lenny, festiwal pieśni słowiańskiej, czy wyprawa statkiem wikingów. Zmierzyli się również z trudami pieszych wycieczek po okolicznych miejscowościach. Wszystko to w oprawie wierzeń i symboliki słowiańskiej z dbałością o metodę i metodykę harcerskiej pracy wychowawczej.